Wisła, Joanna Angiel, il. Edyta Gardo
Moje pierwsze plączące się po głowie obrazki z dzieciństwa, gdzieś tam zahaczają o Wisłę. Rodzinne wyprawy nad rzekę były częścią lata, czy to w sobotę, czy w niedzielę, albo w wakacje pakowaliśmy prowiant do samochodu i jechaliśmy na dziką plażę. Z opowieści mamy wiem, że wcześniej chodzono tam pieszo, ot kilkunastokilometrowy spacer za miasto. Koce, leżaki, spacery wzdłuż brzegu. Brodzenie i zabawy w wodzie były możliwe jedynie w starorzeczach, maleńkich zbiornikach wody odciętych od rzeki. Do samej Wisły rodzice nie pozwalali mi wchodzić. Słyszałam opowieści dorosłych, które mroziły krew, o topielcach, o groźnych nurtach i prądach — Wisła kojarzyła mi się długo z tajemnicą i grozą. Kiedy miałam kilka lat, znalazłam na plaży zasypany w piasku biały gwizdek, długo go oglądałam, zastanawiając się, co się stało z jego właścicielem, a wyobraźnia podsuwała dramatyczne obrazy... Nie wzięłam go, został na wiślanym brzegu.
Wisła warszawska oswajana była przez nas na różnych jej odcinkach. Najbardziej lubiliśmy tarchomińskie wyprawy z kotem, który wędrował z nami jak pies i dziki odcinek w pobliżu mostu Gdańskiego.
Przygotowując materiał o książce WISŁA do kwartalnika, z którym współpracuję, spotkałam się z autorką — Joanną Angiel — nad Wisłą, na jej lewym brzegu. Chciałam popatrzeć na rzekę jej oczami i wysłuchać opowieści z pierwszej ręki od specjalistki, ale i osoby zafascynowanej rzeką. Czułam, że jej słowa poniosą mnie dalej i sprawią, że Wisła stanie się dla mnie ważnym miejscem na mapie miasta. Pani Joanna z miłością i pasją pokazywała mi to, o czym można przeczytać w książce. Z ogromnym zaangażowaniem mówiła o rzece, jej obecności, historii i o tym, jak przybliżać rzekę dzieciom, by stała się im bliska.
Przygotowując materiał o książce WISŁA do kwartalnika, z którym współpracuję, spotkałam się z autorką — Joanną Angiel — nad Wisłą, na jej lewym brzegu. Chciałam popatrzeć na rzekę jej oczami i wysłuchać opowieści z pierwszej ręki od specjalistki, ale i osoby zafascynowanej rzeką. Czułam, że jej słowa poniosą mnie dalej i sprawią, że Wisła stanie się dla mnie ważnym miejscem na mapie miasta. Pani Joanna z miłością i pasją pokazywała mi to, o czym można przeczytać w książce. Z ogromnym zaangażowaniem mówiła o rzece, jej obecności, historii i o tym, jak przybliżać rzekę dzieciom, by stała się im bliska.
- Obserwowanie tego, o czym można przeczytać w książce, to niezwykłe doświadczenie. Zachęcam do rozglądania się po okolicy, przyglądania się roślinom, do poznawania przyrody wszystkimi zmysłami. Wiatr („wiślany”) we włosach, zapach powietrza po deszczu, zapach rzeki, dotyk (z zamkniętymi oczami) – liści, kamieni, piasku, pni drzew. Smakujmy przyrodę, wsłuchujmy się w jej dźwięki – to buduje relację - mówiła. - W okolicy miejsca zamieszkania zazwyczaj jest jakaś rzeka, to nie musi być Wisła, to może być mała rzeczka. Dzieci lubią się bawić nad wodą – rzeką, jeziorem, morzem. Piasek, wiaderko z piaskiem, budowanie, patrzenie, jak woda spływa „z górki”. Któż z nas nie zna takich doświadczeń z dzieciństwa… Jeśli dodamy do tego opowieści, legendy i podania, spacery i wędrówki, obserwacje różnych gatunków ptaków, owadów i innych zwierząt (a może ich fotograficzne dokumentacje) – dziecko zapamięta wówczas i obrazy, i towarzyszące emocje. Rzeka i jej brzegi będą mu się kojarzyć z czymś interesującym, dobrym, ważnym.
Z niedowierzaniem słuchałam opowieści o kormoranach, po czym jak na zamówienie, jeden z nich dostojnie zrobił kółko tuż przed naszymi oczami.
Z niedowierzaniem słuchałam opowieści o kormoranach, po czym jak na zamówienie, jeden z nich dostojnie zrobił kółko tuż przed naszymi oczami.
Później wybrałam się nad Wisłę z synem, wędrowaliśmy po praskiej stronie, mijając mosty, wyszukując ciekawych ptaków, roślin, szukając przyjaznych zejść nad rzekę. Zerknęliśmy do Kamienia — pawilonu edukacyjnego przy ul. Wybrzeże Puckie, który jest miejscem różnych miejskich działań wiślano-ekologiczno-edukacyjnych. Odbywają się tu warsztaty, koncerty, spotkania i wystawy związane m.in. z rzeką -warto śledzić zapowiedzi wydarzeń, naprawdę dzieją się tu ciekawe rzeczy. Na miejscu można wziąć sobie broszury z informacjami i wiślanymi opowieściami, a także z podpowiedziami, co można robić z dziećmi na brzegu: na co zwracać uwagę, w co się bawić.
Wisła. Joanna Angiel, il. Edyta Gardo
Warto sięgnąć po tę książkę, by dowiedzieć się więcej np. o dolinie Wisły i wiśliskach, czyli
śladach dawnych koryt Wisły, o jej brzegach i ich zróżnicowaniu, mieszkańcach Wisły – rybach i zwierzętach żyjących w jej pobliżu. Są w niej krótkie opowieści o ptakach doliny Wisły, o wiślanych wyspach i niezwykłych lasach łęgowych, o łąkach nadwiślańskich i drzewach, miastach nadwiślańskich – czyli „koralikach” na mapie Polski, o promach, mostach, przystaniach i portach, o nadwiślańskim szkutnictwie. Jest w niej mowa m.in. o plecionkarstwie, rybołówstwie i flisactwie, o legendach związanych z tą rzeką, specyficznych darach Wisły, jak też kulturowych i przyrodniczych obliczach rzeki.
Każdy rozdział książki ma swoją rozkładówkę. Zagadnienia omawiane są krótko i w przystępny sposób, zrozumiały dla młodego odbiorcę. Dziecko, ale i dorosły dowie się z niej wielu ważnych i ciekawych rzeczy.
Książka może być impulsem do rozbudzenia w sobie ciekawości i odkrycia potrzeby poznawania rzeki. Do wyruszenia na spotkanie z nią i poznawania jej po swojemu, wszystkimi zmysłami i emocjami. Do chęci zobaczenia na żywo tego, o czym czytamy. Wreszcie do zrozumienia Wisły i wszystkiego, co ze sobą niesie — przyrodniczo, historycznie, kulturowo, społecznie. Takie spotkanie na kartach z rzeką może stać się zaczątkiem głębszej fascynacji nie tylko Wisłą, ale w ogóle rzekami, a w dalszym kroku przyrodą.
To ważna pozycja na wydawniczym rynku, szczególnie w obecnych czasach, w których przyroda leży na sercu niewielu ludziom, mniej lub bardziej zaangażowanym w jej ochronę, w czasach, gdy dewastuje się zieleń, wycina w pień drzewa i niszczy puszcze, zatruwa i zanieczyszcza rzeki i nie myśli o nich jako o naszym dziedzictwie narodowym. Więc czytajcie i weźcie ją na brzeg rzeki, jakiejkolwiek rzeki. Bo opowieść o Wiśle może stać się uniwersalną opowieścią o rzece — nauczy nas dostrzegać i odkrywać.
Wisła
Joanna Angiel,
il. Edyta Gardo,
wyd. Zielona Sowa, 2022,
stron 64,
oprawa twarda,
format: 25 x 29 cm,
wiek: 9+
cena 49.90 zł.
PIekne zdjecia
OdpowiedzUsuń