Król i morze, 21 krótkich opowiastek, Heinz Janisch, il. Wolf Erlbruch
Bliżej mi ostatnio do poezji niż powieści. Trudno mi skupić się na dłuższych tekstach, kilka napoczętych książek — doskonałych, smakowitych — leży przy kanapie i czeka. Sięgam, czytam, odkładam, czasem na kilka dni, czasem dłużej. Wyszukuję więc krótszych form, ale nie fastfoodowych, tylko takich, które poruszają, wywołują emocje, mówią do mnie, pokazują kierunek, w który dobrze jest spojrzeć, o czymś przypominają.
Dlatego opowiem Wam o książce, która towarzyszy mi od wielu lat (wydana została 10 lat temu) i od wielu lat wielką przyjemność sprawia mi wracanie do niej. Na chwilę, na jedno spojrzenie, rozdzialik. Przypomniała mi o sobie w czasie kwarantanny, rzuciła się w oczy, sama wpadła w ręce, i tak jest przy mnie od wielu dni. Nigdy nie pokazałam jej na Makach. To niedopatrzenie, ale też i nie przypadek. Bo czasem ciężko trudno jest pisać o czymś, co porusza, ale jest nieuchwytne. Lepiej pomilczeć.
„Król i morze. 21 krótkich opowiastek” to króciuteńkie (a jakże treściwe) opowieści. Mistrzowskie, bo w krótkiej formie zawrzeć tak wiele, to sztuka. Poetycko-filozoficzne rozważania, które trafią do serca ludzi w każdym wieku. Czym innym zachwycą dziecko, czym innym ujmą dorosłego.
W każdej opowieści pojawia Król. Król z koroną, zadartym wysoko nosem i zamkniętymi oczami. Zadufany w sobie, zapatrzony w siebie, wszak jest Królem — nie patrzy, nie słucha. Jest przekonany o swojej nieomylności, wiedzy i władzy. Dopiero w zderzeniu ze zjawiskami, istotami, rzeczami i duchami — dostrzega swoją maleńkość. Nabiera pokory i szacunku. Zaczyna dostrzegać, zaczyna pytać, zaczyna milczeć... A czasem nie ;)
Każdy z nas nosi w sobie Króla i dziecko i dorosły. Każdy z nas dziwi się, czasem smuci, czasem złości i tupie nóżkami, tylko nie każdy potrafi pielęgnować w sobie ciekawość i zdziwienie. Lubie tego Króla!
Tę książkę się smakuje. To rarytas. Takie myślanki-zatrzymanki, myślanki-przystanki. Do przemyślenia, do pogadania, do pofilozofowania. To nie przypadek, że od ponad miesiąca patrzymy na siebie i w siebie zerkamy.
Książkę zilustrował Wolf Erlbruch. Ten od ilustracji do „Kreta, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę” i ten od „Wielkiej piątki”, wreszcie ten, który napisał i zilustrował książkę „Gęś, śmierć i tulipan”. Ascetyczne obrazy, stonowane kolory i zaczepny Król jak rysowany ręką dziecka. Nie dajcie się zwieść pozorom, patrzcie głębiej, patrzcie dalej. Kilkoma kreskami oddać tyle emocji i zostawić miejsce dla naszej wyobraźni... Uwielbiam!
Piękne wydanie od papieru, kolorów, po sedno. Im mniej, tym lepiej, tym bardziej.
KRÓL I MORZE.
tekst: Heinz Janisch
ilustracje: Wolf Erlbruch,
przełożyła Maria Borzęcka.
wyd. Hokus-Pokus.
format: 220 x 185 mm,
oprawa twarda.
liczba stron: 48,
format: 220 x 185 mm,
oprawa twarda.
liczba stron: 48,
Komentarze
Prześlij komentarz