Wojenne lalki Marysi, Małgorzata J. Berwid, il. Anna Jamróz
Książki o wojnie budzą we mnie lęk, jednak czuję się w obowiązku czytać i uważam, że nie wolno przed dziećmi robić uników — tylko mówić, jak było. Aby od najmłodszych lat wiedziały, do czego jest zdolna nienawiść, obojętność, segregacja rasowa. Wierzę, że zaszczepiona empatia zaprocentuje tym, że same nigdy się nie posuną do aktów przemocy, których doświadczyli nasi rodzice (jak w przypadku autorki książki), czy dziadkowie. Przemocy ze strony tych, którzy czuli się bogami, mogącymi podejmować decyzje o czyimś życiu i jego jakości lub śmierci.
Czuje się w obowiązku wiedzieć i pamiętać. I nieść tę pamięć dalej.
Każdy z nas mógłby napisać wojenną historię — losy swoich bliskich. Każda z tych książek byłaby wstrząsająca i jedyna w swoim rodzaju. Pytajmy bliskich, rozmawiajmy. Nie zapominajmy o tym, co się stało. Nieśmy tę pamięć dalej i niech będzie dla nas i dalszych pokoleń przestrogą — że tej granicy nie można przekroczyć. Nigdy.
„Wojenne lalki Marysi” to relacja dziewczynki, która 1 września 1939 roku miała po raz pierwszy pójść do szkoły. Bała się tego dnia, ale była też zaciekawiona, co się tam wydarzy, jak będzie. Nie dane jej było się o tym przekonać, bo w jej życie, bo w życie ich wszystkich — rodziny, sąsiadów, warszawiaków i Polaków — wtargnęła wojna.
Marysia z rodzicami i trojgiem rodzeństwa mieszkała w Warszawie, na Woli. W Warszawie, którą okupacja niemiecka dotknęła szczególnie. Bieda, głód, ruiny, strach i niepewność jutra, cierpienie i śmierć. To nie jest odpowiednia sceneria dla kilkuletniego dziecka, jednak dziecko ma w sobie tyle siły i chęci przetrwania, że jest w stanie wiele znieść, szczególnie jeśli otoczone jest miłością i troską bliskich, którzy chcą je chronić — przed złymi wieściami i złymi obrazami. Czytając relację Marysi, widzimy jednak, że dziecko wie i widzi więcej, niż dorosłym się wydaje.
Wojenne lata w Warszawie, siostra Halina na Pawiaku (a potem w obozie Ravensbrück i Auschwitz, lecz o tym jej bliscy dowiedzieli się już po wojnie), konspiracja (tata Marysi był żołnierze AK, za to jego bliscy już po wyzwoleniu zostali wielokrotnie ukarani przez ówczesne władze), wybuch Powstania Warszawskiego i śmierć jej ojca, a potem wywóz z miasta. I powrót, kiedy to piekło wreszcie się skończyło.
Cały czas towarzyszy Marysi lalka — najpierw marzenie o niej, potem samodzielnie uszyta szmaciana Rozalka, następnie- kiedy ta ukochana jej lalka przepadła w mieszkaniu, na który spadła bomba — piękna lalka wyniesiona z opuszczonego domu we Wrocławiu. Ta lala ocaliła mamie życie, bo pieniądze z jej sprzedaży starczyły na leki, kiedy mama Marysi poważnie zachorowała. Bez nich różnie mogło być... Trzecią lalkę, już po wojnie, przesłała jej siostra z zagranicy.
Towarzyszymy Marysi w drodze z Warszawy, którą musieli opuścić w 44 roku wraz z tysiącem innych ludzi -zostali wywiezieni przez Pruszków, Skierniewic do Wrocławia, które nie było Wrocławiem, tylko Breslau. Tu po segregacji mama Marysi i jej brat musieli pracować w fabryce, a 12-letnia Marysia została pomocą kuchenną, a potem opiekunką syna dyrektora fabryki. Stąd po zakończeniu wojny zdekompletowana rodzina wróciła do stolicy.
Wielkie dramaty i cuda, źli i dobrzy ludzie, okropieństwo wojny łagodzone dziecięcą wiarą w to, że wszystko „minie, minie”. Nie jest to bezpośrednia relacja "z frontu", tylko opowieść złagodzona mijającym czasem, cofnięciem się pamięci do dziecinnych lat. Mimo tego uderzenie tych wspomnień nie traci na sile — przeraża, bo dzieci nie powinny nigdy i nigdzie być świadkami takich wydarzeń, bo żadnemu dziecku nie wolno odbierać dzieciństwa. Jest w tej opowieści też nadzieja — wyobraźnia dziecka i potrzeba tłumaczenia sobie świata ma ogromną siłę, potrafi w stercie ziemniaków zobaczyć ziemniaczane przedszkole i czerpać otuchę ze słów piosenki Fogga...
Mówiąc o tej książce, nie można nie wspomnieć o ilustracjach. Obrazy Anny Jamróz są pięknym i poruszającym głosem tej historii — lekkie, w sepii przełamanej czernią i zgaszonym błękitem, jak nakładane na siebie slajdy wspomnień.
Wojenne lalki Marysi,
Małgorzata J. Berwid,
il. Anna Jamróz,
wyd. Tadam,
forma 170 mm na 240 mm,
oprawa twarda,
stron 64,
cena 33 zł,
wiek
\od 8 lat.
Komentarze
Prześlij komentarz