Wiłka smocza dziewczynka, Antonina Kasprzak, il. Katarzyna Bukiert
Można - siedząc w sklepiku z dywanami - poczuć uczucie tęsknoty za światem, którego chyba już nie ma, a przynajmniej który dzieje się rzadko i w niewielu miejscach. Spokój, uśmiech, czas zatrzymany. Można denerwować się na despotyczną i dominującą matkę, która usiłuje wepchnąć dziecko w swoje ramy, nie licząc się z jego uczuciami i pragnieniami, można wreszcie pokiwać ze zrozumieniem głową patrząc na rodziców, takich jak my - zapracowanych, czasem zmęczonych, czasem zagubionych i w rozterce. Można też polubić ciocię Pati, bardzo polubić!
Czyta się z przyjemnością i mocno sekunduje dziewczynom. Pola i Bułeczka - siostry i uczennice szkoły podstawowej poznają - dzięki umiejętności odnajdywania zagubionych rzeczy (Pola), determinacji i zbiegom przypadków - Wiłkę. Dziewczynę, taką jak one, ale jednak inną. Dziewczynę z łuską na plecach, dziewczynę smoczycę!
Ich życie, aktualnie mocno i tak już pogmatwane - mama trafia do szpitala i prawdopodobnie zostanie tam długo (jest w zagrożonej ciąży), a tata w związku z powiększeniem się rodziny musi jeszcze więcej pracować i jeszcze częściej wyjeżdżać do klientów - nabiera tempa i rumieńców.
Każdy bohater z czymś się zmaga i mocuje. Autorka z sympatią na nich patrzy i tłumaczy zachowanie, nawet tych, którzy zagalopowali się za bardzo... Po różnych zawirowaniach wszystkie supełki zostaną rozplątane, a ścieżki którymi biegną bohaterowie - wyprostowane. Książkę odkłada się z uśmiechem. Nie będę zdradzać fabuły, żeby nikomu nie odebrać przyjemności czytania. Wciągająca lektura i sukces autorki, która po ciekawym debiucie (Nieja i ja) opublikowała drugą, jeszcze lepszą książkę.
Piękne ilustracje - mają w sobie delikatność i magię. I ta okładka! Polecam, podsuwajcie dzieciom i czytajcie razem z nimi.
Wiłka smocza dziewczynka
Antonina Kasprzak,
Il. Katarzyna Bukiert,
Komentarze
Prześlij komentarz