O górze, która wybrała się w świat. Przygody Małej Czantorii, Weronika Górska
Gdybym miała sugerować się tylko okładką, nie wiem czy sięgnęłabym po tę książkę. Ale zaciekawił mnie temat, pomysł na opowieść - wędrówka góry... Oryginalny, prawda? Coś tak stałego i dużego może sobie wstać i pójść w świat? A przecież podobno to nie góry zdobywają, tylko są zdobywane. Niesamowite, jak to tak? I co?
Bardzo przyjemnie czyta się historię Małej Czantorii, która nie czekając na ruchy tektoniczne, rusza się sama. Choć "to ludzie i ptaki wędrują, góry stoją w miejscu i czekają".
Wstaje i idzie. W świat. Spontanicznie, i na pewno niezwykle odważnie. Gnana ciekawością. Trochę rozzłoszczona na siostrę, większą i przemądrzałą Wielką Czantorię. Wędruje w nocy, bo wtedy stwarza mniejsze zagrożenie, samochodów mniej, a i ludzi raczej nie kręci się zbyt wielu... Odwiedza inne góry, o których słyszała od zwierząt, szczególnie często podróżujących ptaków.
Poznajemy razem z nią Łysą Górę w Górach Świętokrzyskich, potem Tatry, Olimp, Apeniny z Wezuwiuszem, Alpy z Triglavem, Eigerem, i Matterhornem i Mont Blanc, a na koniec Śnieżkę. Jedne góry są zadufane w sobie, odpychające, inne otwarte, życzliwe i przyjacielskie. I nic do rzeczy nie ma tu wielkość czy wiek. Nawiązują bliskie relacje, dzielą się wspomnieniami, żartują, a Śnieżka jest nawet chętna do kolejnych wędrówek z Czantorią! Kto wie, kto wie... To podróż przez Europę, ale i emocje, to spotkania z innymi, które mogą zainspirować, ale i rozczarować, a wszystkie wzbogacają, jak to podróże.
Mała Czantoria wraca do siebie, pełna wspomnień i przeżyć - to ona, mała góra uczyła "Apeniny chodzić na paluszkach, a Sudety tańczyć, Eiger powiedział, że mnie podziwia. A Olimp ... no, trochę się mną zauroczył... Pływałam w morzu i oceanie"...
Wraca, bo już zatęskniła za swoim miejscem, a nawet gderliwą i napuszoną siostrą. "Podróże są tak bardzo przyjemne między innymi dlatego, że po ich zakończeniu można na nowo zakochać się w swoim domu".
Kochani, to pierwszy wpis w 2018 roku, więc życzę nam wszystkim w Nowym Roku zapału, odwagi i determinacji Małej Czantorii! Zdobywajmy niemożliwe!
Mała Czantoria wraca do siebie, pełna wspomnień i przeżyć - to ona, mała góra uczyła "Apeniny chodzić na paluszkach, a Sudety tańczyć, Eiger powiedział, że mnie podziwia. A Olimp ... no, trochę się mną zauroczył... Pływałam w morzu i oceanie"...
Wraca, bo już zatęskniła za swoim miejscem, a nawet gderliwą i napuszoną siostrą. "Podróże są tak bardzo przyjemne między innymi dlatego, że po ich zakończeniu można na nowo zakochać się w swoim domu".
Kochani, to pierwszy wpis w 2018 roku, więc życzę nam wszystkim w Nowym Roku zapału, odwagi i determinacji Małej Czantorii! Zdobywajmy niemożliwe!
O górze, która wybrała się w świat. Przygody Małej Czantorii
Weronika Górska,
il. Anna Krztoń, Ewelina Awato
Seria: Literatura górska na świecie
Wydawnictwo Stapis, 2018,
stron 92, oprawa twarda,
wiek: od 4 lat,
cena 29 zł.
Weronika Górska,
il. Anna Krztoń, Ewelina Awato
Seria: Literatura górska na świecie
Wydawnictwo Stapis, 2018,
stron 92, oprawa twarda,
wiek: od 4 lat,
cena 29 zł.
Cieszę się, że tu trafiłam! :)
OdpowiedzUsuńMoje młodsze dziecko pomału wyrasta z literatury typowo dziecięcej ale Siostrzenica lada moment przyjdzie na świat i fajnie znać takie perełki :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Też się cieszę :) Myślę, że znajdziesz tu wiele ciekawych książek, pozdrawiam i również dobrego roku życzę!
UsuńBardzo dziekuje za ten wpis- urodzilam sie i mieszkalam przez wieksza czesc zycia pod Mala Czantoria - nie mialam pojecia ze taka ksiazka zostala wydana - poszukam zakupie i bede z pewnoscia czytala moim chlopcom :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście mało zachęcająca. Wszystkiego dobrego w 2018 :D
OdpowiedzUsuń