W pracowni Elżbiety Wasiuczyńskiej [warsztaty w kluboksięgarni Badet]
To już drugie warsztaty z tą znakomita ilustratorką, w których miałam okazję uczestniczyć z moimi chłopakami (o "Smoczym tarabajaniu" pisałam TU). Tak jak i na pierwszym spotkaniu - było inspirująco, twórczo i po prostu sympatycznie!
Mowa była o smokach w Krakowie (jesteśmy zachęceni do odwiedzenia miasta i zobaczenia smoczej parady! Może w przyszłym roku?), o warsztacie ilustratora i wyklejkach w książkach. Ilustratorka pokazywała swoje prace robione różnymi technikami od kredek, farb przez materiały i szyte elementy, gobeliny czy trójwymiarowe wyklejanki. Wszystkie prace mogliśmy porównać z ilustracjami wydrukowanymi w książkach - oryginalne prezentują się na żywo jeszcze fantastyczniej!
A potem już wszystkie ręce na pokład i do dzieła! Tematem warsztatów był autoportret, jednak nie wszyscy zdecydowali się na prezentowanie siebie (hmm, tak mówię o moich chłopakach, którzy woleli zrobić coś zupełnie innego, co w trakcie pracy ewoluowało w jeszcze coś innego... ). Dzieci rysowały siebie, potem wycinały prace i naklejały na karton, otaczając swój wizerunek trójwymiarowymi obrazami (tak, tak!) Jak to zrobić? Wystarczy pod przyklejeniem ilustracji do kartki podłożyć pod nią kawałeczek pianki z dwustronną taśmą. Świetny efekt - praca staje się przestrzenną, nabiera życia, na kartce coś się dzieje!
Tę metodę ilustrowania możemy podpatrzeć w najnowszej książce Eli Wasiuczyńskiej "Za płotem z ostów", z tekstem Agnieszki Frączek. Wygląda to po prostu świetnie!
Po zakończeniu warsztatów tradycyjnie już odbyła się sesja zdjęciowa i podpisywanie książek - kolejka była dłuuuga! Mój notes na autografy wzbogacił się o kolejny ważny dla mnie wpis (zobaczcie na dole, jaki piękny!)
Zazdroszczę spotkania:)
OdpowiedzUsuńCiągle pozostaję z nadzieją, że pani Ela odwiedzi okolice Gór Świętokrzyskich :D Zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuń