"Świerszczyk" jest i ma się dobrze!
Kiedy opowiadam o Świerszczyku reakcje są różne. Jedni rodzice znają i kupują dzieciom, inni są zdumieni, że to czasopismo nadal się ukazuje..."To on jeszcze wychodzi?" Nim siadłam do tego tekstu obeszłam okoliczne kioski i sklepy, w których sprzedawana jest prasa. I co? Świerszczyk przeważnie w nich jest, ale... dla wtajemniczonych. Ukryty pod innymi zafoliowanymi gazetkami z przyciągającymi wzrok jednorazowymi gadżetami, wciśnięty gdzieś w kąt. Matko jedyna, tak być nie może! Dlaczego?
Magazyn z tradycjami
Bo to kultowe pismo! Ukazuje się od 1945 roku - znane było dziadkom, nam-rodzicom, a teraz naszym dzieciom! "Świerszczyk" to jedno z najbardziej wartościowych pism dla dzieci. Tworzony przez specjalistów, ilustrowany przez ilustratorów, których znamy z książek dla dzieci [KLIK], pisany przez autorów książek i poetów [KLIK]!
Ze "Świerszczykiem" związani byli: Ewa Szelburg-Zarembina (to ona wymyśliła tytuł), Hanna Januszewska, Jan Brzechwa, Olga Siemaszkowa, Lucyna Krzemieniecka, Jan Marcin Szancer. Obecnie piszą tu i ilustrują m.in. Grzegorz Kasdepke, Natalia Usenko, Małgorzata Strzałkowska, Paweł Beręsewicz, .Rafał Witek, Elżbieta Wasiuczyńska, Jola Richter-Magnuszewska, Iwona Cała. Od stycznia tego roku dołączył też Karol Kalinowski - znany z komiksów "Kościsko" czy "Łauma" -.
Bawi i uczy
Świerszczyk bawi, a przy okazji - co tak lubią rodzice - edukuje i rozwija (o plusach z czytania Świerszczyka przeczytasz TU). Podzielony na działy, ma w sobie to, czego maluchom trzeba - dobrą lekturę: czytanki, opowiadania, wiersze i komiksy, ciekawostki przyrodnicze i zawsze temat przewodni, czasem łączący się z ważnymi wydarzeniami czy świętami a czasem dotyczący tego, czym dzieci się interesują (najnowszy numer poświęcony jest dinozaurom).
Zawsze tez dzieci znajdą tu ulubione łamigłówki, ukryte obrazki i krzyżówki, od której moje chłopaki zaczynają lekturę. Tak, moje dzieci znają "Świerszczyk" - kupuje go od lat, kiedyś dla Marysi, potem Franka, teraz dla Antka i Stasia. Na zamieszczanych tu opowiadaniach i wierszykach uczyli się składać literki (Małe czytanie), zresztą czytają głośno do dziś.
Idzie z duchem czasu!
Obserwując "Świerszczyk" na przestrzeni lat widać, jak się zmienia. Obecnie, pod rządami redaktor naczelnej Małgorzaty Węgrzeckiej, przeszedł małą metamorfozę - ma więcej stron, pojawiły się nowe działy, i co najważniejsze dla nas, kochających książki i czytanie - powstał Świerszczykowy Klub Książkowy. W każdym numerze na czytelników czekają atrakcje - zawieszki na drzwi, plakietki i odznaki i medale dla Czytaczy i Czytaczek, gry, pozwalające na zabawę w lekturą i instrukcje do samodzielnego działania (my już zrobiliśmy własne pudełko na grę, zdjęcie niżej).
Przy okazji Świerszczykowego Klubu utworzona została też Rada Czytających Wiedźm, do której zaproszone zostały blogerki, propagujące czytanie i literaturę dla dzieci. Jestem dumna, bo uczestniczę w tym niezwykłym projekcie. O naszych działaniach będziemy informować na bieżąco.
Zróbcie dzieciom niespodziankę i zaprenumerujcie pismo - co dwa tygodnie w skrzynce na listy będzie czekać przesyłka. Za Anią z Zabawkatora powtórzę: Snobujmy się na czytanie magazynów dla dzieci! Mądrych magazynów! Wyrabiajmy w dzieciach nawyk czytania, niech mają swoje gazety, swoje książki. Niech zakochują się w czytaniu...
"Świerszczyk" w internecie [KLIK]
"Świerszczyk" na FB [KLIK]
Fajowa recenzja,skąd macie swierszcza pluszaka?"
OdpowiedzUsuńDzięki :) Bajetana Hopsa dostałam na zlocie Wiedźm, ale widzę, że można go też kupić w sklepie Nowej Ery(http://sklep.nowaera.pl/sklep/produkt/2428/1043/inne/kolekcja-swierszczyka/maskotka-bajetan-hops.html)
UsuńKupiłam najnowszy numer z myślą o synku, który uwielbia dinozaury i zachwyciłam się zawartością :) Moja mama jako dziecko uwielbiała świerszczyka, na tego narzeka, ale z kolei ja się tym zachwycam ;) Może tak to jest - że kolejne pokolenie inaczej podchodzi do tematu... Grunt, że jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńOch, racja, pomyślę nad prenumeratą!
To te różnice pokoleń, każdy lubi to, co dobrze zna, na czym się wychował ;) A prenumerata jest fajna, bo dziecko może dostawać przesyłki na swoje imię i nazwisko - jaka to radość i nobilitacja!, no i co tu dużo mówić - dobra dla kieszeni, bo wychodzi taniej ;)
UsuńI u nas zagościł najnowszy numer Świerszczyka. Kupowałam go kiedy§ przy starszych dziewczynkach, pora do niego wrócić dla młodszych :)
OdpowiedzUsuńJejku, ale cudnego Bajetana macie!! Cieszę się, że będziemy wszystkie razem działać! Nieskromnie powiem, że takie mamy to skarb. Mój Tymek wczoraj nie chciał iść do przedszkola, bo stwierdził, że nie skończył rozwiązywać krzyżówki w nowym Świerszczyku. Jutro mamy w planach zrobić pudełko na grę.
OdpowiedzUsuńU mnie też kiepsko z dostępnością Świerszczyka. Pan w kiosku dostaje jeden numer i zwykle czeka na mnie. W saloniku prasowym również dostają tylko jeden egzemplarz i tak jak piszesz, leży gdzieś schowany za pisemkami niskiej wartości, ale za to zawsze z kolorową zabawką. Szkoda! Wielka szkoda.
My też jesteśmy zachwycone "Świerszczykiem", każdy numer czytamy kilka razy:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o dostępność, zgadzam się, że jest z tym kiepsko:(
Swietny wpis. Odrobinę zadrościmy Bajetana, ale ,,Świerszczyk" nie, bo także mamy. Z dostępnością słabo i u nas, więc zamowiliśmy prenumerate, a także dolaczylam do działających Mam, które wspierają promocję czytelnictwa wśród dzieci :-) Cieszę się bardzo. :-)
OdpowiedzUsuń