W pogoni za chłopcem, co ma pięć dłoni, Anna Filiks, il. Aleksandra Maszestow


Wśród anegdotek w mojej rodzinie jest jedna taka... Rodzice opowiadali ją niby ze śmiechem, domyślam się jednak, że WTEDY nie  było im do śmiechu. Wtedy, gdy byłam mała.


Tata był ze mną w domu sam. Ktoś zapukał, Okazało się, że to niezapowiedziani goście. Ciocia i wujek. Tata otworzył im drzwi, a w tle mieszkania hałas, pisk, śmiech - pognał do pokoju - ja tu, ja tam, ponoć nawet wspinałam się po regale.... Goście stali w przedpokoju. Stali i patrzyli - jak tata ściągał mnie z regałów, ze stołu - na który usiłowałam się dostać, łapał w biegu, żebym się nie przewróciła, nie uderzyła, nie spadła.. Goście nie weszli dalej - postali, pokiwali głowami i stwierdzili, że jednak przyjadą innym razem. Raczej nie byłam spokojnym dzieckiem ;)

"W pogoni za chłopcem, co ma pięć dłoni" to krótka opowiastka o chłopczyku, jakich wielu... Pełnym energii i pomysłów, który nie usiedzi chwili w miejscu, bo coś go gna i pędzi, który robi kilka rzeczy na raz... Znacie takich? A może macie taki egzemplarz w domu?
Staś nie chodzi tylko biega, nie mówi tylko krzyczy, a kiedy przytula mamę, to ściska ją tak, że uchodzi z niej powietrze... Rodzice usiłują dotrzymać mu tempa...

Staś, który lubi robić kilka rzeczy na raz i ciągle ma za mało czasu -  wymyślił sobie, że jeśli będzie miał dodatkowe ręce to tyle rzeczy będzie mógł robić jednocześnie! Ech, mieć pięć rąk! Jedną można budować bazę z klocków, drugą - ubierać się, trzecia poda sok, czwarta pośle buziaka, piąta włoży buty...

Czy to dobry pomysł? Staś ma okazję się o tym przekonać, bo pewnego dnia budził się i zaskoczony widzi, że ... urosły mu dodatkowe ręce. Czy taki układ zda egzamin? Czy chłopiec będzie zadowolony i wreszcie będzie mógł robić to, co chce? Po tej lekcji - kiedy okazało się, że ufff... to był tylko sen - Stasio bardzo się stara, aby jego raczki w jednym czasie zajmowały się tylko jedną rzeczą.

Lektura dla rodziców, nie nadążających za pomysłowością i energią swoich dzieci i dzieci, które chcą wszystko już, teraz, natychmiast.  Pochwała  życia w wersji slow ;)

Sympatyczna historyjka - debiut Anny Filiks.


W pogoni za chłopcem, co ma pięć dłoni,
Anna Filiks,
il. Aleksandra Maszestow,
wyd. Harmonia 2016.

Komentarze

  1. Fajna ta ilustracja z mamą która pada jak szmaciana laleczka. W sumie wieczorami też tak się czasem czuję ;-) Mój syn nie jest może aż tak dramatycznym egzemplarzem, ale gdy porównam jego nigdy niesłabnącą aktywność z zachowaniem córki, gdy była w jego wieku, to mam ochotę sięgać po takie książki, żeby się upewnić, że to się zdarza :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz