Chłopak z lasu, Mårten Melin
Lubię wędrować po lesie. Leśne drogi niby podobne, ale każda inna. Zawsze ciekawi, co czai się na końcu, co będzie za zakrętem, jakie widoki, jaka polana? Idziemy. Jeszcze do tego dużego drzewa, jeszcze tylko do kolejnego rozwidlenia... Jeszcze, bo tam na pewno będzie piękniej ...i dalej też. W lesie można przepaść. Stracić rachubę czasu. Co to w ogóle jest czas? W lesie wszystko zastyga i czeka. Las jest dostojny. Światło opada i rozprasza się między drzewami. Idziemy dalej.
Ona ma trzynaście lat. I dosyć trudną sytuację rodzinną - rodzice są po rozwodzie, matka ma nowego partnera i ciągle pracuje. Ojciec jest politykiem, to z nim mieszka, bo było jej go żal - został porzucony, został sam. Wakacje spędzają na wsi - ojciec co rano dojeżdża stąd do pracy.
Mona ma dużo czasu. Mona się nudzi. Często więc chodzi pływać nad jezioro. To tu, na pomoście pierwszy raz spotyka Mikaela - obcego i tajemniczego. Od teraz całą uwagę skupia na nim. Czas przyspiesza, a jej myśli koncentrują się na dziwnym, małomównym chłopaku. Chłopaku z lasu. Chłopaku, który boi się wody. Chłopaku, który pojawia się i znika, kiedy chce. Coś przyciąga ją do niego, stopniowo zainteresowanie przeradza się w fascynację. Mikael ciekawi, ale i drażni. Inność kusi.
Obserwujemy jak w dziewczynce budzi się dziewczyna. Odzywa się cielesność, dużo tu jej. Fascynacja chłopakiem, pierwsze poważne zauroczenie, pierwsza miłość.
Przy chłopaku z lasu Mona zapomina o domu, rodzicach, rozwodzie i koleżankach, które zostały w mieście. Nie powinna go wybierać? Wie, że ta znajomość zaprowadzi ją tam, skąd nie ma powrotu. Czy zakończenie jest dobre czy złe? Czy wybór Mony jest wynikiem słabych więzi między najbliższymi jej osobami czy naturalną koleją rzeczy, a raczej miłości? Bo miłość już taka jest - kiedy się pojawia - zagarnia wszystko i nie bierze jeńców Trudno jednoznacznie ocenić.
Książka zaskakuje. Ma zapach mchu i jeziora. I kolor oczu Mikaela.
Prosty, oszczędny język. Krótkie rozdziały. Dobrze się czyta, i choć to książka dla młodszych nastolatek - matki też powinny ją przeczytać. żeby przypomnieć sobie jak to jest, kiedy ma się trzynaście lat. A ja się znowu cieszę, że kolejne wydawnictwo "od książek dla dzieci" idzie ze swoimi rosnącymi czytelnikami dalej - czekam na kolejne książki dla młodzieży!
Wpisuję na listę książek do przeczytania. I też się niesamowicie cieszę, że Dwie Siostry rosną razem z czytelnikami! Moja Zu w 11 roku życia zaczyna intensywnie poszukiwać dłuższych, poważniejszych lektur i chcę podsuwać jej coś wartościowego, ciekawego i fajnego jednocześnie. A wiem, że na gust DS zawsze można liczyć :)
OdpowiedzUsuń"Chłopak z lasu" to akurat Zakamarki, ale fakt - DS mają dużo świetnych książek dla starszych dzieci :)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem "Chłopaka z lasu" za jego celność a jednocześnie nieoczywistość. Wspominam go jako książkę, która w ostatnim czasie zrobiła na mnie największe wrażenie. Najstarsza też przyjęła ją bardzo ciepło. Koniecznie muszę też kupić własny egzemplarz.
UsuńChętnie ją przeczytałam, choć to młodzieżówka. I mnie też cieszy fakt, że wydawnictwo Zakamarki zrobiło kolejny krok, pozytywny.
OdpowiedzUsuńTak malowniczo ją oddałaś, że aż zapragnęłam ją poznać. Z moimi chłopakami - bez szans, ale przeczytam ją sama dla siebie. A co tam 😊
OdpowiedzUsuń