Kasieńka, Sarah Crossan
Z mieszanymi uczuciami powitałam "Kasieńkę". Z jednej strony okładka - bardzo piękna, z drugiej - wierszem? Do nastolatków? Kto po to sięgnie, kto to przeczyta?
Obawy zniknęły jak tylko weszłam w świat "Kasieńki". Wciągnęła mnie opowieść nastolatki z Polski to mało powiedziane... . Kasieńka jest prawdziwa, trochę jeszcze dziecko, trochę już dorosła, Smutek i nadzieja. Trochę zagubienia i basen wrażliwości. I tytułowa Kaśka, która jednak podejmuje walkę o siebie o siebie, marzenia. Jej sposób patrzenia, odczuwania - autorka z pewnością była kiedyś nastolatką, co wbrew temu co się wydaje nie każdemu jest dane, a już nie każdy to pamięta. Obawy, lęki, rozchwiania, biel, czerń i morze szarości. A zapis wersowy nadaje książce głębi i uniwersalności, i wymusza dyscyplinę słowa. to ostatnie każdej książce wychodzi na plus.
W głowie mi Kasieńka, tak bardzo, że aż ;)
Na stole w kuchni list.
Wyjechałem do Anglii.
Ojciec odszedł, została cisza.
Po dwóch latach przychodzi czek,
matka zamyka w torbie,
całe polskie życie
i wyrusza w drogę,
trzymając Kasieńkę za rękę.
znajdzie go,
a on
może zechce wrócić do życia
z którego wyszedł
W Coventry
skromne mieszkanko,
brak pieniędzy i nowa szkoła,
w której liczy się to samo, co wszędzie.
Kasieńka nie spełnia standardów.
ma nieogolone nogi, brzydkie ubrania
i jest z Polski
i co wieczór
z matką
przemierza ulice, pukając
od drzwi do drzwi
Czy może widziała Pani/Pan? Szukamy...
matka swojej matki
czy nie utonie w angielskim basenie
czy znajdzie ten moment na oddech
odbije się od trampoliny i pofrunie *
***
Książka porusza. Tak naprawdę. Intymny dziennik, relacja z nowej, trudnej rzeczywistości, w której znalazła się dziewczyna. Trudna adaptacja, poszukiwanie przyjaźni, i poszukiwanie przez matkę ojca, i wreszcie ojciec odnaleziony - ze swoją nową rodziną, i jeszcze miłość - płochliwa, delikatna, pierwsza. I pływanie. Basen - miejsce, gdzie może pokazać, że potrafi. I jeszcze sprawia jej to przyjemność.
Książka chwilami boli jak dojrzewanie. Myślę o Kasieńce,
A córka? Córka jeszcze nie przeczytała.
* to nie fragment książki, tylko moje niezbyt udane wejście w konwencję ;)
Sarah Crossan
Tłumaczenie: Katarzyna Domańska
wyd. Dwie Siostry, 2015.
"Kasieńka" mnie zaintrygowała. Fragmenty, które cytujesz i pokazujesz - bardzo poruszające. Ciekawa jestem, jak taką formę odbierają ci, do których ta książka jest skierowana, czyli nastolatki. Może napiszesz suplement do recenzji, kiedy Twoja córka przeczyta?
OdpowiedzUsuńNie cytuję, to nie cytat z książki, tylko moja zabawa z taką formą ;) Fragmenty książki na zdjęciach. Jak córka przeczyta - jasne, że dam znać
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam gwiazdki;) Ale zabawa bardzo udana.
UsuńMam już w domu, ale jeszcze nie czytałam. Jestem bardzo ciekawa "Kasieńki", choć moje starsze dziecko nastawienie miało sceptyczne, gdy pokazałam jej książkę. "Wierszem? To nie może być fajne".
OdpowiedzUsuńO Kasieńce czytałam sporo pochlebnych opinii.
OdpowiedzUsuńtymczasem zapraszam do nowego konkursu: http://madebybibi.blogspot.com/2016/02/uwaga-konkurs-ksiazki-do-wygrania.html#more
Zapowiada się nieźle, chętnie odnajdę, ale uważasz, że to odpowiednia lektura dla nieco poważniejszej ośmiolatki? Czy poczekać?
OdpowiedzUsuńoj nie, poczekać... Te +12 lat podawane przez wydawnictwo jest dobrym wiekiem do sięgnięcia po tę książkę
UsuńJestem już po lekturze, pod wrażeniem ale... Jestem ciekawa czy córka już przeczytała? Bo książka poruszająca, przez to, że oszczędna w słowach, czuje się w w niej prawdę. Ale czy to książka dla dzieci. Czy to książka dla dorosłych udająca książkę dla dzieci? A może i dla dzieci i dla dorosłych (jak w kinie coraz częściej się zdarza). W mojej bibliotece panie postawiły ją w dziale poezja wśród antologii i szkolnych wyborów poezji! Na moje protesty, że szkoda skazywać tę książkę na taką banicję, powiedziały, że to przecież poezja. Nie czytały więc jej raczej nie polecą. A na półkę z poezją nastolatki zaglądają rzadziej...więc jestem ciekawa czy córka czytała. Ja ją polecę znajomym nastolatkom.
OdpowiedzUsuń