Minimalistyczny kalendarz adwentowy ;)
Nie zdążyłam z kalendarzem na czas, ale mimo to jest, choć jeszcze nie skończony. Bardzo minimalistyczny: papier do pakowania i sznurek, i kawałek drewna, pamiętający szum morza i ciepło piasku na plaży. Z jednej strony go ubywa, bo już otwieramy paczuszki, z drugiej przybywa - bo dokładam "dni" tzn. będę, może dzisiaj, może w niedzielę (jak będzie chwila i moce przerobowe, byle wyrobić się do 17 grudnia, bo na tym dniu nasz kalendarz się urywa...)
Ale chłopaki i tak się cieszą.
Dawniej zadaniem kalendarza było przygotowanie do Bożego Narodzenia i wprowadzenie dzieci w atmosferę świąt. Obecnie, mam wrażenie bardziej jest to pomysł na zrobienie przyjemności dzieciom, kolejny powód do dawania upominków, słodyczy. W ubiegłym roku moje dzieci codziennie znajdowały w kalendarzu malutki upominek, w tym roku słodycze i drobiazgi typu cienkopisy, notesiki, zabawne gumki do ścierania (zawsze razy cztery) pojawiają się co kilka dni. Codziennie za to są zadania. Ale cóż, już widzę, że ciężko będzie - przy powrotach ze szkoły w okolicach godz. 17-18, codziennych szkolnych pracach domowych - niektóre z naszych zadań będą pewnie odkładane na weekend.
A Wam udaje się realizować codzienne zadania?
Fajnie to wygląda, zupełnie coś innego. Ja w tym roku nie przygotowałam sobie żadnego kalendarza, żadnego tez nie kupiłam i trochę mi smutno że przegapiłam. Ale za rok nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic straconego, dzisiaj dopiero 5 dzień!
UsuńU nas zadania typu: bądź przez cały dzień miły dla rodzeństwa a nagroda Cię nie minie... lub złóż życzenia Barbarom, geologom i Mikolajom lub też załóż plantację cytryn... Więcej nie mogę zdradzić ;-)
OdpowiedzUsuńTwoje życzenia i pomysł jak zawsze super! Pokaż zdjęcie Waszego kalendarza!
Usuńpiękno tkwi w prostocie ......policz ile dni ma w tym roku adwent...?to było nasze pierwsze zadanie.i też jest improwizacja jutro robimy kartki świąteczne...oczywiście w kalendarzu znalazło się coś co się przyda np.kolorowe karteczki do origami,ruchome oczka do przyklejania...a nuż znajdzie się zwierzątko na kartce...czasami są po prostu baaaardzo dobre życzenia...a w związku z tym że czytamy WSZYSCY NA CIEBIE CZEKAMY na wolniejsze dni zadaniem jest poszukanie w Biblii przypowieści o których czytamy,pieczemy też ciasteczka...
OdpowiedzUsuńJak ja lubię ten czas! Fajnie macie zadania :)
UsuńPiękny, uwielbiam takie proste, ale wymowne rzeczy, tu nawet dzieciaki mogłyby nieźle pomóc
OdpowiedzUsuń:) Teoretycznie mogłyby zrobić coś takiego, może nawet lepiej by im to wyszło ;) - w praktyce robię to ja sama, kiedy dzieciaki już śpią - jak wstają są zaskoczone, że coś wisi i podekscytowane zawartością;)
UsuńNa razie jest OK, raz musiałam spacer do lasu przełożyć w wyniku złej pogody, ale to tylko kwestia zmiany dnia :)
OdpowiedzUsuńto gratuluję! my bardziej się mijamy z zadaniami, niż je realizujemy niestety... w zeszłym roku lepiej nam to wychodziło...
OdpowiedzUsuńKapitalny pomysł na kalendarz adwentowy. Szkoda, że nie trafiłem na ten wpis przed początkiem grudnia:( Idea bardzo mi się podoba i chociaż pewnie z realizacją zadań bywa różnie to i tak, jeżeli nawet część uda się spełnić to i tak super.
OdpowiedzUsuń