A ja czekam, Davide Cali, Serge Bloch
Ciągle na coś czekamy, od małego... Tak jak nasz bohater, który najpierw czeka, aż urośnie, czeka na buziaka przed snem, aż upiecze się ciasto, na Gwiazdkę, potem na miłość i kolejne spotkanie z ukochaną, na list, na to, aż ona powie” tak”, potem na dziecko i aż dzieci podrosną, na wakacje i słowo "przepraszam" z ust ukochanej, telefony od dzieci, diagnozę lekarską żony, a później, żeby ona już tak nie cierpiała...
Czeka na wiosnę, na dzwonek do drzwi, narodziny wnuków....
Zwyczajne, codzienne czekanie na rzeczy mało istotne i czekanie na wydarzenia bardzo ważne, przełomowe, zmieniające bieg naszych ścieżek. Po prostu życie. Chwile jak paciorki nanizane na sznurek.
A ja czekam... to piękna i mądra książka, przepleciona nutą nostalgii i zadumy. Bardzo prosta w formie, ascetyczna wręcz. Ilustracje Blocha: czarne kontury postaci i przedmiotów na białym tle, połączone czerwoną nitką, łączącą wszystkie ważne wydarzenia, spinającą życie w całość.
Nić czasu, nić czekania.
Nić jest jak pępowina trzymająca przy życiu, jak lina, której można się złapać.
Poruszająca. Książka o czekaniu, o przemijaniu, o śmierci i toczącym się kole życia i śmierci...
Książka uniwersalna, bez podziału na wiek, dla małych (ale nie za małych) i dużych - każdy wyniesie z niej coś dla siebie, Mnie za każdym razem, kiedy ją przeglądam tak samo przejmuje smutkiem. I zmusza do refleksji.
A ja czekam,
Davide Cali,
Serge Bloch,
Wyd. Hokus-Pokus,
2007.
Bardzo interesująca propozycja, nie spotkałam wcześniej. Muszę nadrobić...
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca propozycja, nie spotkałam wcześniej. Muszę nadrobić...
OdpowiedzUsuń