Słodkie abecadło, Jerzy Bielunas, oprac. graf. Grażka Lange
Szczerze? Nie podoba mi się. No nie, i już.
Tekstem "Słodkiego abecadła" są słowa piosenki śpiewanej przez Małe Wu Wu. Zamiast ilustracji - zdjęcia dzieci z papierowymi planszami albo w papierowych workach, na których narysowane są literki. Na kolejnych rozkładówkach słowa tekstu dzielone na sylaby, krótkie zdania. Mało czytelne. Pisane dużą, wyboldowaną czcionką, na niektórych stronach tych czcionek jest kilka - miszmasz, trzeba mocno się skupić, by wychwycić poszczególne słowa.
Dzieci kojarzą treści z obrazem, tu nie ma tego punktu zaczepienia. Ilustracje sobie, tekst sobie - nie widzę czytelnej łączności, spójności. Dziecko, które ma się oswoić z literami alfabetu będzie miało problem, bo te literki na zdjęciach nie wszędzie są wyraźne (zdjęcia robione są pod różnym kątem).
W tekście słowa na omawianą literkę pisane są z dużej litery, także w środku zdania - co może wprowadzić zamieszanie dla uczących się zasad pisowni dzieciaków (eF- Figi, Gie -Groszki-Grylażowe jak Guziki).
Zmęczyło mnie to "Słodkie abecadło". A chłopaki? Zerknęli i wybrali inne książki do oglądania, czytania.
Za przesłanie książki do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Dwie Siostry.
Słodkie abecadło,
Jerzy Bielunas,
oprac. graf. Grażka Lange,
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2014.
Okładka jednakowoż bardzo ładna. Apetyczna- pobudza ochotę na więcej
OdpowiedzUsuń