Felek i Tola na wyspie, Sylvia Vanden Heede, il. The Tjong-Khing
Macie dosyć zimna i deszczu? Bo my ostatnio tak. Dlatego zazdrościmy Felkowi i Toli wyprawy na wyspę, gdzie postanowili spędzić nie lubianą porę roku. Spakowali torby, wsiedli do samolotu, a potem jeszcze płynęli statkiem. I tak znaleźli się na małej wyspie, tak małej, że można chodzić po niej w kółko i ciągle wracać do punktu wyjścia.
W tej opowieści nie dzieje się dużo, a jednak dzieje się wiele.
Co robią Felek i Tola, kiedy docierają do miejsca, oznaczonego na mapie znaczkiem X? Tola się opala, a Felek pływa. Spacerują. Rozstawiają namiot. Felek znajduje muszelkę, która kryje w sobie tajemnicę. A Tola, kiedy zapada noc, tęskni za domem i przyjaciółmi. Felek chce pomóc przyjaciółce, więc daje jej muszelkę, w której według Toli nie słychać szumu morza tylko szum wiatru w drzewach i kominku w domu... Tęsknota staje się mniejsza, a nawet ... znika! Tola czyta, Felek zbiera muszelki. Poznają morsa Reksa, obwoźnego handlarza, który zaopatruje ich w niezbędne akcesoria i prowiant. I poznają Yrenkę - ukochaną Reksa.
Kim jest Tola, kim jest Felek? Tola to zajączka, zdecydowana, pełna energii, znająca odpowiedzi na wiele pytań. Ale nie wszystkie. Felek to sympatyczny, trochę nieporadny lisek. Bohaterowie rozmawiają, zastanawiają się, pojawiają się pytania, na które szukają odpowiedzi. Obserwujemy ich emocje i uczucia - Tola złości się, bo Felek jej nie pomaga. Felek nie rozumie zachowania Toli. Tola jest smutna, Felek chce jej pomóc. Tola jest głodna i nie myśli o Felku, sama chce zjeść całą bułkę. Felek troszkę jest obrażony... Dzieci słuchając tej historii będą miały okazję do nazywania uczuć, precyzowania ich.
Felek i Tola trafili na wyspę,Wyspę skarbów? Nie ma tu o nich mowy, ale my mamy wrażenie, że znaleźli ich wiele... Między wierszami autorka przemyca naprawdę sporo refleksji. Zachęceni tą częścią książki (nie znaliśmy wcześniej Felka i Toli, mój błąd!), na pewno sięgniemy po inne.
Na koniec nie można nie wspomnieć o ilustracjach The Tjong-Khinga, ur. w 1933 r. (znamy go m.in. z książki Gdzie jest tort?), Indonezyjczyka, od lat mieszkającego w Holandii, zdobywcy wielu nagród. Jego ilustracje przemawiają i do dzieci i dorosłych. Mają w sobie subtelność i wyrazistość zarazem, czuć w nich zamiłowanie autora do komiksu. Chcecie zobaczyć wszystkie książki, jakie ilustrował? Zerknijcie na jego stronę: Tu (KLIK)
No i jeszcze jedno, książka jest nie tylko pięknie wydana (twarde okładki, ładny papier), ale i idealna dla próbujących swoich sił małych czytelników. Duża czcionka, krótkie rozdziały - nic tylko czytać! A czyta się po prostu świetnie!
Dziękujemy Wydawnictwu Dwie Siostry za przesłanie nam egzemplarza do recenzji :)
Sylvia Vanden Heede,
il. The Tjong-Khing,
tłumaczenie Jadwiga Jędryas,
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2014.
Tę książeczkę również musimy mieć i czytać!!!
OdpowiedzUsuń