Mała świnka, Akumal Ramachander, Stasys Eidrigevicius
Niech tytuł Was nie zmyli. „Mała świnka" nie jest miłą opowiastką o zwierzątku, którą wieczorami czyta się do poduszki. Jeśli nie macie siły na spojrzenie prawdzie w oczy i rachunek sumienia, tę książkę lepiej omijajcie z daleka. Może zrobić się niewygodnie. Osobiście bardzo zachęcam do czytania i oglądania. Bardzo warto!
Znający twórczość Stasysa Eidrigeviciusa wiedzą, że obrazy na długo pozostaną pod powiekami. Treść książki też poruszy, bo ukazuje stosunek człowieka do zwierząt, podwójny stosunek. Z jednej strony — kochamy zwierzęta, opiekujemy się nimi, pozwalamy wylegiwać się na kanapach i fotelach, a z drugiej bezlitośnie mordujemy w rzeźniach. Książka Ramachandera ujawnia ludzką hipokryzję.
Akumal Ramachander to znany hinduski intelektualista, filozof i wegetarianin. „Mała świnka" to jego pierwsza książka napisana dla dzieci.
W farmie Maryni, na świat przychodzi mała świnka. Ma swoich rodziców i chlewik. Od razu przypada Maryni do gustu — ta zachwyca się nią i udamawia, uczłowiecza. Karmi, kupuje ubranka, wyposaża specjalnie dla świnki wybudowany domek w kolejne mebelki i sprzęty... Uczy grać na instrumentach, kopać piłkę czy jeździć na rowerze.
Świnka rośnie. Obserwuje swój mikroświat, widzi, że raz w miesiącu pod farmę podjeżdża furgon i zabiera zwierzęta. Nie wiadomo gdzie, wiadomo tylko, że te wywiezione nigdy już nie wracają... Kiedy furgon podjeżdża pod chlewik rodziców, świnka nie wie, co się dzieje, i choć woła, aby nie zabierać jej rodziców — kierowca z pomocą Maryni ładuje ich do samochodu. Świnka jest zdezorientowana.
Świnka, ta pieszczoszka Maryni zauważa, że stosunek jej opiekunki do niej zmienia. Nie rozumie, dlaczego przestała być kochana... Nie wie też, że Marynia podjęła już decyzję, co do jej losu...
Któregoś dnia furgon staje i pod jej domkiem. Świnka zapiera się, jak może, jednak zwabiona podstępem przez Marynię, trafia na pakę... Co się dalej stało, czy mała świnka trafiła tam, skąd się nie wraca? Czy Marynia poniosła konsekwencję swojej zdrady?
O Stasysu Eidrigeviciusu mówi się, że jest „pogodny mądrym smutkiem". Urodzony na Litwie (ojciec był Polakiem, matka Litwinką) od 1980 roku mieszka w Polsce. Malarz, plakacista, ilustrator, twórca happeningów i instalacji. Wielokrotnie nagradzany w Polsce i poza granicami kraju. Jego twórczość łączy wiele wspólnych cech, metafor, głęboka refleksja, baśniowość i poetyka. Ten wybitny twórca zainteresował się też fotografią, tworząc niezwykłe zdjęcia — pełne rekwizytów, masek — w taki sposób zilustrował też „Małą świnkę".
„Mała świnka” to trudna lektura dla dzieci, dlatego tym bardziej warto po nią sięgnąć. Trudne też są ilustracje. Jednak dobrze pokazywać dziecku to, co w odbiorze nie jest proste, co zaskakuje, burzy ład. W taki sposób wychowuje się świadomego odbiorcę i czytelnika. Warto też przygotować się na podchwytliwe pytania, które mogą stać się okazją do zastanowienia nad ważnymi kwestiami.
Znający twórczość Stasysa Eidrigeviciusa wiedzą, że obrazy na długo pozostaną pod powiekami. Treść książki też poruszy, bo ukazuje stosunek człowieka do zwierząt, podwójny stosunek. Z jednej strony — kochamy zwierzęta, opiekujemy się nimi, pozwalamy wylegiwać się na kanapach i fotelach, a z drugiej bezlitośnie mordujemy w rzeźniach. Książka Ramachandera ujawnia ludzką hipokryzję.
Akumal Ramachander to znany hinduski intelektualista, filozof i wegetarianin. „Mała świnka" to jego pierwsza książka napisana dla dzieci.
Mała świnka
W farmie Maryni, na świat przychodzi mała świnka. Ma swoich rodziców i chlewik. Od razu przypada Maryni do gustu — ta zachwyca się nią i udamawia, uczłowiecza. Karmi, kupuje ubranka, wyposaża specjalnie dla świnki wybudowany domek w kolejne mebelki i sprzęty... Uczy grać na instrumentach, kopać piłkę czy jeździć na rowerze.
Świnka rośnie. Obserwuje swój mikroświat, widzi, że raz w miesiącu pod farmę podjeżdża furgon i zabiera zwierzęta. Nie wiadomo gdzie, wiadomo tylko, że te wywiezione nigdy już nie wracają... Kiedy furgon podjeżdża pod chlewik rodziców, świnka nie wie, co się dzieje, i choć woła, aby nie zabierać jej rodziców — kierowca z pomocą Maryni ładuje ich do samochodu. Świnka jest zdezorientowana.
Świnka, ta pieszczoszka Maryni zauważa, że stosunek jej opiekunki do niej zmienia. Nie rozumie, dlaczego przestała być kochana... Nie wie też, że Marynia podjęła już decyzję, co do jej losu...
Któregoś dnia furgon staje i pod jej domkiem. Świnka zapiera się, jak może, jednak zwabiona podstępem przez Marynię, trafia na pakę... Co się dalej stało, czy mała świnka trafiła tam, skąd się nie wraca? Czy Marynia poniosła konsekwencję swojej zdrady?
Zdjęcia/obrazy Stasysa Eidrigeviciusa
„Mała świnka” to trudna lektura dla dzieci, dlatego tym bardziej warto po nią sięgnąć. Trudne też są ilustracje. Jednak dobrze pokazywać dziecku to, co w odbiorze nie jest proste, co zaskakuje, burzy ład. W taki sposób wychowuje się świadomego odbiorcę i czytelnika. Warto też przygotować się na podchwytliwe pytania, które mogą stać się okazją do zastanowienia nad ważnymi kwestiami.
wow, niesamowite ilustracje! Przepiękne.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńczy jest jakaś - jakakolwiek możliwość odkupienia od Pani tej książki? Poszukuję ją już od ponad roku na prezent i nigdzie nie mogę jej znaleźć :( Dlatego właśnie posuwam się do tak desperackich metod :(
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Kamil
Panie Kamilu, niestety nie mam tej książki - pożyczyłam w bibliotece. Mogę tylko obiecać, że jak gdzieś wpadnie mi w oko, w antykwariacie czy na jakiejś książkowej wyprzedaży - będę o Panu pamiętać ;)
Usuńpozdrawiam i trzymam kciuki za szybkie znalezienie tej książki!
Bardzo dziękuję. Jak cś to jestem na nią chętny cały czas!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)