Wierzcie w Mikołaja, Lotta Olsson, Benjamin Chaud
Moja córka długo wierzyła w magiczną moc świętego, jej koleżanki już wiedziały - ale ona twardo obstawała przy swoim, w czym ją utwierdzałam. Ale przyszedł ten czas, kilka lat temu że i ona już WIE. Franek, z racji starszej siostry w domu, dowiedział się wcześniej. Jednak do końca pewności nie ma.... No bo niby w mikołajki wpada do nas Mikołaj, ale dzieci szybko odkryły, że pod strojem świętego ukrywa się wujek, ale przecież może być on tylko pośrednikiem... Niby wiadomo, ale nie do końca.... Magia działa!
I choć najstarsza nie pisze już listów, tylko przynosi mi kartę z "zamówieniem", to jednak w tym roku usłyszałam, że chciałaby, żeby prezenty rozdawane były tradycyjnie - w nocy pod poduszkę ;)
"Wierzcie w Mikołaja" (do wygrania w naszym świątecznym konkursie!) to propozycja Wydawnictwa Zakamarki, idealna na już, na teraz - do czytania od pierwszego dnia Adwentu. Jeden rozdział na jeden dzień. Idealna alternatywa dla kalendarza adwentowego, jeśli nie zdążył ktoś zrobić.
Bohaterką jest Tina, dziewczynka mieszkająca w jednym ze sztokholmskich domów, która cieszy się na świąteczne przygotowania, jednak... coś idzie nie tak. Świece adwentowe po zapaleniu gasną, gwiazdy betlejemskie zawieszane w oknach wszystkich domów - nie chcą się zapalić, nie ma śniegu, bożonarodzeniowe kwiaty - w ozdobnych doniczkach - tłuką się nie wiadomo dlaczego, a bułeczki szafranowe nie chcą wyjść... Dorośli jak zwykle wszystko sobie racjonalnie tłumaczą - na pewno przepaliła się żarówka (jedna, druga, trzecia...), śnieg pewnie jeszcze spadnie, przeciąg był, dlatego doniczki się stłukły ... Jednak Tina czuje, że za tym coś stoi, coś a może ktoś?
Kim jest tajemniczy ŚM? Łatwo się domyślić, i łatwo się domyślić, dlaczego jest taki zdenerwowany! Bo przestaliśmy wierzyć w świętego Mikołaja i sami pozbawiliśmy się aury niezwykłości, towarzyszącej oczekiwaniu na święta. Kochane dzieci i dorośli, wierzmy w Mikołaja!
Wierzcie w Mikołaja!,
Lotta Olsson,
ilustracje Benjamin Chaud,
Wydawnictwo Zakamarki,
2013.
Bardzo, bardzo podoba mi się Twój nowy nagłówek w blogu!! Jest fantastyczny! Tamten przyznam szczerze, był jakiś taki ... smutny. A że książka o Mikołaju też świetna, to już chyba pisać nie muszę? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że przejdzie niezauważony ;) Cieszę się, że się podoba, ja jeszcze mam wątpliwości,,,, Spotkałam takie opinie, że smutny i to mnie zmobilizowało do zmiany, choć sama przyzwyczajam się jak kot... ;)
UsuńJa też zwróciłam uwagę na nagłówek... i też mi się podoba! Mimo, że tamten bardzo lubiłam!
OdpowiedzUsuńI czytam czytam o tej wierze w Mikołaja i już mi się świątecznie zrobiło :-)
Też lubiłam - piękne oczy małego Franka!
UsuńMaja nie wiem, czy Ty lubisz takie rzeczy, ale bardzo chciałam akurat Ciebie wytypować:) Zapraszam po "coś" do mnie:)
OdpowiedzUsuńSlowly, dziękuję pięknie za wyróżnienie, bardzo mi miło. Nie przepadam, ale postaram się zmobilizować, tylko pewnie już... po świętach?
Usuń