"Cudaczek i przyjaciele" czyli co czytać dzieciom?


Gdybym regularnie kupowała dzieciom magazyny w kiosku, nie miałabym problemu z wyborem (tak jak nie mam i teraz - bo kupuję "Świerszczyk", który przeżywa swój wielki come back). Choć jest ich niewiele, w zalewie magazynów kierowanych do wielbicieli poszczególnych bajek, ilustrowanych postaciami z tychże - można znaleźć wartościowe pisma - które mają coś do zaoferowania najmłodszym.

Jakiś czas temu znajomy podrzucił mi kopertę z kilkoma numerami magazynu dla dzieci, z prośbą, żebym rzuciła na nie okiem. Trochę przeleżały w kopercie, przyznaję się bez bicia - kopertę włożyłam między gazety i... czas mijał. Dużo czasu. Ponieważ teraz mam go trochę więcej, robiąc porządki tu i ówdzie, natknęłam się na nie i zawstydzona - obejrzałam i przeczytałam.


"Cudaczek i przyjaciele", bo o nim mowa to 50-stronicowy dwumiesięcznik wydawany przez Orangeblue media -  kompendium wiedzy dla dzieci w wieku 6-8 lat, choć i młodsze znajdą tu dużo ciekawych wiadomości. Nie znałam tego magazynu, a szkoda.

Każdy numer podzielony jest na tematyczne bloki: łamigłówki, bajki, ciekawostki, eksperymenty, przyrodę i angielski. Znajdziemy tu i troszkę literatury (wiersze i bajki m.in. Agnieszki Frączek i Olgi Pawlik), przepisy kulinarne do zrobienia wspólnie z rodzicem, wycinanki (nie ma chyba dziecka, które tego nie lubi!) dołączone do środka magazynu na odrębnych, tekturowych kartach, jest tu też sporo nauki - dzieci piszą, uczą się matematyki przez zabawę, poznają swoje ciało (i emocje!)  i otaczający świat, nowe pojęcia, a także dowiadują się jak działają przedmioty codziennego użytku (np. suszarka). Mnóstwo tu rebusów, łamigłówek, jest krzyżówka...
W jednym z numerów, które mam przed sobą - są piękne wzory na własnoręcznie robione kartki świąteczne z muliny, guzików, filcu - już wiem, skąd w tym roku będziemy czerpać inspirację :) A dla łakomczuszków apetyczne ciasteczka.  Moich chłopaków na pewno bardzo zaciekawi model samolotu do złożenia i przepis na bańki, które lubią puszczać nawet zimą ... w łazience.
A wszystko to dosyć ładnie podane (choć brakuje mi tu Świerszczykowego podejścia do ilustracji), bez zbytniego natłoku wprowadzającego na stronach poczucie zamieszania i komiksowatości - choć można by to nieco złagodzić. Komiksowatość  i pstrokatość, milion ramek, zdjęć i kolorów to jest to, co mnie drażni w pisemkach dla maluchów i na co jestem szczególnie wyczulona.

Dodam jeszcze, że w 2012 roku Cudaczek i przyjaciele otrzymał nagrodę główną w konkursie "Świat przyjazny dziecku" Komitetu Ochrony Praw Dziecku, w kategorii  najlepsze pismo dla dzieci.

Cudaczek w sieci:
Cudaczek ma też swoją stronę w internecie KLIK, na której jest sporo gier i zabaw dla najmłodszych - polecam, byłam, sprawdziłam :)

Komentarze