Czary!, Charo Pita, Madalena Madaso


Oskar odwiedził ciocię, a ta korzystając z okazji, że ma z kim zostawić swoje śpiące dziecko, wyskoczyła na szybkie zakupy (czy wszystkie hiszpańskie matki są tak odważne?). Jak się można domyślać, ledwo za ciotką zamknęły się drzwi, słodko śpiący niemowlak obudził się i zaczął przeraźliwie wrzeszczeć... Oskar robił co mógł, żeby uspokoić niemowlę, ponosił na rękach, pośpiewał - maleństwo ciągle okazywało swoje niezadowolenie. Chłopczyk słusznie pomyślał, że maluch jest głodny... Tylko co je niemowlę?

Zerknął do lodówki, a lodówka jest pusta! Zapakował malucha do wózka i pobiegł po ratunek. Zaczął od swojego kolegi, Dominika, do którego przyszedł po kawałek sernika. Ale kolega przytomnie zauważył, że takie maluchy ciasta nie jedzą. Pobiegł więc do ogródka pani Ewki po... marchewki.Pani Ewa wyprowadziła Oskara z błędu: niemowlę nie może jeść marchewki, bo nie ma zębów! Oskar wędrował od sąsiada do sąsiada, dowiedział się, że niemowlaki nie jedzą też jajek, ryb ani mięsa. "Dziwne te niemowlęta" pomyślał. Z krzyczącym dzieckiem wrócił do domu. Przyszedł dziadek. "Co my teraz zrobimy? Jak je nakarmimy?" martwił się chłopiec.Dziadek uśmiechnął się "Użyjemy czarów" . Po chwili pojawił się z ciocią Elizą, która odłożyła siaty z zakupami, przytuliła maluszka, potem rozpięła bluzkę, a dziecko ucichło i zaczęło jeść. "Czary !" - powiedział dziadek. No właśnie, czary!

Sympatyczna opowieść o karmieniu piersią i tym, co jedzą dzieci - przyda się do poczytania starszakowi, nie tylko wtedy, gdy rodzina ma się powiększyć. Może być pretekstem do rozmowy o jedzeniu w ogóle, ale i rodzinnych wspomnień z czasów - nie obędzie się bez pytań " a ja też tak jadłem/jadłam?"
Mnie urzekły wycinankowe ilustracje w ciepłych, stonowanych kolorach. Spróbujemy sami stworzyć swoją książeczkę :)





Czary!

Charo Pita, Mtadalena Madaso

Wydawnictwo Tako, 

2012.

Komentarze