Gdzie jest tort?, The Tjong-Khing


- Mama, pocytaj TORT! Pocytaj mi o torcie! - i tak przez miesiąc, póki nie musieliśmy oddać książki do biblioteki. Ale "czytałam" nie tylko ja, czasem chłopcy "czytali" mi. I bawiliśmy się przy tym przednio, a ponieważ zabawa w obrazkowych detektywów jest wciągająca, więc czas nam mijał szybko i niepostrzeżenie.
Historia zaczyna się zniknięciem tortu. Na oczach państwa Psytulińskich dwa szczury kradną ich tort i uciekają. Psytulińscy rzucają się w pogoń za złodziejaszkami słodkich wypieków, a my razem z nimi po drodze - i przy okazji -  rejestrując poczynania innych mieszkańców lasu. A dzieje się tu dzieje... Mała kaczuszka oddziela się od rodzeństwa i samotnie wypuszcza się na wyprawę do lasu, kameleon zrywa kwiaty dla ukochanej, żaba gra w piłkę, a żółw spokojnie wędruje... Jest tu kot, złośliwe małpy, wąż, a nawet dinozaur. I w życiu każdego z nich dużo się dzieje! Jakieś zajączkowe maleństwo gubi swoją ukochaną maskotkę i płacze za nią, znajduje ją biegnąca za szczurami Psytulińska i.... Ze strony na stronę akcja nabiera dramatyzmu i robi się bardzo groźnie, kiedy prosiaczek traci równowagę i spada ze skały...Akcja na chwilę zamiera, oczy wszystkich skierowane są na skałę, jednak jedno z mieszkańców zachowuje zimna krew i... zobaczcie sami! Finał ma miejsce na polanie, kiedy wszyscy bohaterowie obrazkowej opowieści zbierają się na poczęstunku. Wiele wątków, drobiażdżków, które musi wychwycić bystre oczko. Ćwiczymy spostrzegawczość i logiczne myślenie, a także budowanie zdań i wysławianie się, bo wcześniej czy później dziecko bierze sprawy we własne ręce i zaczyna samo opowiadać (podstępnie naprowadzane i zachęcane przez rodzica), a co najważniejsze dobrze się bawimy. Polecamy!


Gdzie jest tort?, The Tjong-Khing
Wydawnictwo EneDueRabe,
2008, 2011.

Komentarze