Tato, popłyńmy na wyspę! Markus Majaluoma
Przyznam, że w pierwszej chwili książka mnie nie zachwyciła, ze względu na ilustracje. Jednak kiedy już po nią sięgnęłam, szybko zmieniłam zdanie. Czytając ją nieźle się bawiliśmy. A chłopaki uważnie śledzili ilustracje - pełne szczególików, które dziecięce oko lubi wyłapywać.
Ojciec wracający z pracy, skrajnie zmęczony, nieogolony i ledwie powłóczący nogami, wzbudza współczucie. Który rodzic nie zna tego stanu wyczerpania, zwłaszcza przy gromadce dzieci? Gromadce dzieci, która okazuje się być gromadką wyjątkowo żwawą i pomysłową, kipiąca wprost energią...
Tata obiecał dzieciom wycieczkę łodzią, więc MUSI dotrzymać słowa. Bez względu na zmęczenie, głód i senność. Co im się przydarza po drodze? Włosy mogą stanąć dęba... Fajna zabawa gwarantowana!
A ja uwielbiam te ilustracje! Te miny dzieciaków i ich ojca! Prześmieszni są wszyscy! Bardzo lubię serię książek o Panu Różyczko i... podziwiam go! hehe
OdpowiedzUsuńMajko!
OdpowiedzUsuńBajeczne Siostry przygotowują post o wiośnie, jeżeli macie ochotę uczestniczyć w wiosennym projekcie to proszę o zapisanie odpowiedzi Dzieci na poniższe pytanie oraz przesłanie jej na adres peggykombinera@gmail.com :)
Jak/czym pachnie wiosna?
Na odpowiedź czekamy do końca dnia 18 marca (niedziela).
Karola
bajkopisarka
/www.bajecznafabryka.blogspot.com/