Ja też chcę mieć rodzeństwo, Astrid Lindgren
Peter był jedynakiem, ukochanym dzieckiem swojej mamy i taty. Miał wspaniałe klocki i ciężarówkę, na którą można je było załadować. Było mu dobrze. Aż pewnego dnia spotkał na dworze chłopca Jana, spacerującego z wózkiem. Jan powiedział mu, że bardzo fajnie jest mieć rodzeństwo, bo można wtedy pchać wózek. Peter wrócił do domu i powiedział mamie, że chciałby mieć rodzeństwo. - Będziesz je miał - zapewniła go mama. A po pewnym czasie wróciła ze szpitala z malutką Leną.
Lena płakała i krzyczała, nie umiała chodzić, ani mówić. Mama cały czas musiała się nią zajmować, a Peter pomyślał, że mieć rodzeństwo wcale nie jest fajnie, że lepiej byłoby mieć rowerek trzykołowy. Był zazdrosny i czuł się odrzucony... Czy nie tak czuje się każde starsze dziecko, kiedy w domu pojawia się maluch? Peter przypuszczał, że jego już nikt nie kocha, bo cała uwaga rodziców skierowana była na małą i płaczącą Lenę. Coraz bardziej był zły na siostrzyczkę....
Raz ją uderzył... A wtedy mama była zła i odesłała go do kąta...
A potem wzięła chłopca na kolana i zaczęła z nim rozmawiać, o jego lękach i obawach, o zazdrości i o tym, że choć rodzice dużo czasu poświęcają malutkiej Lence, to kochają go tak samo jak wcześniej ... Mama zaczęła wspominać też czasy, kiedy Peter był malutki i też czasem sprawiał kłopoty... Chłopczyk życzliwszym okiem spojrzał na siostrę...
I zaczął wozić ją w wózku na dworze, i uspokajać kiedy płakała...
A potem pojawi się braciszek Mats...
A Peter bardzo się cieszył, że ma Lenkę, z którą może bawić się i toczyć bitwy na poduszki...
Astrid Lindgren,
ilustracje Ilon Wikland,
Wydawnictwo Zakamarki,
Poznań 2008.
No i żeby tak w życiu było... ;-)
OdpowiedzUsuńPowiedzmy, że chwilami tak bywa;)i są to bardzo upragnione chwile!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hmmm chyba muszę dopisać do listy książek poszukiwanych, jakoś wcześniej przegapiłam :(
OdpowiedzUsuńPolecam, dobrze się czyta, jak wszystko pani A.L, pozdrawiam!
Usuń