Straszna książka, czyli upiorna zabawa w rymy, Małgorzata Strzałkowska, il.Kacper Dudek
Lubię czytać dzieciom książki, teraz głównie Frankowi (Marysia coraz częściej czyta już sobie sama, swoje książki). Jednak nie wszystkie - są takie, przy których męczę się jak potępieniec, nudzą mnie, denerwują. A dziecku, co najgorsze się podoba (np. Frankowi - disneyowska wersja Alicji w Krainie Czarów, którą kiedyś od kogoś dostali i jak tylko wpadnie mu w ręce chce, żeby mu czytać)...
No i są książeczki, przy których można się odstresować, pośmiać razem z dzieckiem. Takimi książeczkami są rymowanki Strzałkowskiej - zawsze na podobnym poziomie, zabawne, zaskakujące, dowcipne.
Zabawy słowne, ćwiczenie i łamanie języka na trudnych słówkach, powiedzonka, które niepostrzeżenie wkradają się do naszego słownika domowego. Zabawa murowana. Franek uwielbia te wierszyki i zabawę w dopowiadanie rymów. Muszę przyznać, że dobrze mu to wychodzi.
Niewątpliwą zaletą tych wierszyków jest fakt, że poza tym, że bawią - oswajają strachy i wszelkie potworności. Coś do czego podchodzi się na wesoło - przestaje być takie straszne. Strzałkowska pokazuje bardzo ludzkie twarze potworków - też się boją, śmieją, nudzą, wygłupiają... Zdecydowanie polecamy!
Fochy w lochu
Fochy w lochu
Siedzą w lochu jakieś stwory,
zajadają kalafiory
i okropne stroją fochy:
- Miał być Egipt! Albo Włochy!
- Mumie oraz inne cuda...
A tu wilgoć, pleść i nuda!
- I w dodatku całe wieki
już nie było dyskoteki!
- A warunki sanitarne
prawdę mówiąc, są dość marne.
- I jedzenie nie dla stworów!
- Wszystkie dania z kalafiorów
- Niewygodne twarde łóżka...
- A mnie pękła dziś poduszka!
- Moim zdaniem "Czar Kałuży:
to najgorsze z biur podróży!
zajadają kalafiory
i okropne stroją fochy:
- Miał być Egipt! Albo Włochy!
- Mumie oraz inne cuda...
A tu wilgoć, pleść i nuda!
- I w dodatku całe wieki
już nie było dyskoteki!
- A warunki sanitarne
prawdę mówiąc, są dość marne.
- I jedzenie nie dla stworów!
- Wszystkie dania z kalafiorów
- Niewygodne twarde łóżka...
- A mnie pękła dziś poduszka!
- Moim zdaniem "Czar Kałuży:
to najgorsze z biur podróży!
Wylewają straszne żale,
czemu się nie dziwię wcale,
bo im także, bądźmy szczerzy,
Straszna książka, czyli upiorna zabawa w rymy,
Małgorzata Strzałkowska,
il. Kacper Dudek,
Wydawnictwo Czarna Owca,
2010
Małgorzata Strzałkowska,
il. Kacper Dudek,
Wydawnictwo Czarna Owca,
2010
Jakiś czas temu zaczytywałyśmy się z Tatianką w książce Strzałkowskiej "Wiersze, że aż strach!". Miałam podobne odczucia. Opisałam tę książkę na blogu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń"Wiersze, że aż strach" też znamy :) Poza tym, że fajna treść - to ciekawie wydane. Nam się baaardzo podobają ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.