Muzeum Drukarstwa: Polska ilustracja książkowa dla dzieci i młodzieży z lat 50.-80. XX w.


Czyli o wyższości ręki nad komputerem ;)

Polska ilustracja książkowa dla dzieci i młodzieży z lat 50.-80. XX w. - pewnie inaczej tę wystawę odbierze specjalista - zwróci uwagę na formaty, rodzaje i wielkości czcionek, projekty okładek od strony technicznej, połączenie ilustracji całostronicowych, śródtekstowych  z tekstem, zaprojektowanie rozkładówek, rozwiązania typograficzne i graficzne...

Dla mnie to powrót do dzieciństwa. Kiedy patrzyłam na te ilustracje i książki - wracały wspomnienia, bo ja większość z tych książek czytałam, a nawet miałam! Tylko zapomniałam... Ze wzruszeniem patrzyłam na ilustracje Szancera, Grabiańskiego, Gawrysia. Stannego - znam je, to moje książki!

Oglądając prezentowane ilustracje, przez głowę przemknęła mi myśl, jakich my mieliśmy utalentowanych ilustratorów! Na rękach powinno się ich nosić! To nasz skarb narodowy i duma! To że widać tę rękę malującą, a nie rękę prowadząca myszkę i wykorzystującą możliwości graficzne, jakie daje komputer...  Choć duch w narodzie nie ginie i ciągle rodzą się kolejne talenty, karmiąc nasze oczy i dusze! 

Celem, wystawy jest pokazanie "stylu, urody, indywidualności polskiej ilustracji z lat 50.-80. XX w, wybitnych postaci grafików, którzy tworzyli polską książkę. A także zwrócić uwagę widzów na samo projektowanie książki – rozwiązania graficzne i typograficzne, na elementy książki, które budują i określają jej styl i charakter". Czy się udało - pewnie tak, bo prezentowane są różne style, różne książki i wszystkie mają jedną cechę wspólną: są kompletne od a do zet, wszystko gra, są piękne!

Wystawa jest mała ze względu na brak miejsca - ale oglądanie choćby i niewielkiej liczby prac tak wspaniałych ilustratorów jak Szancer, Wilkoń, Grabiański,  Rechowicz, Tomaszewski, Witwicki, Stanny itd. jest satysfakcjonujące :) Jedną perełkę zostawiam sobie na później...

Ale nie tylko ilustracje tu rządzą: w pomieszczeniu muzeum (tak, cała wystawa mieści się w jednej sali) wystawione są też wspaniałe maszyny drukujące, pełne szufladek z czcionkami. Ach, gdyby tak można wprawić je w ruch, zobaczyć jak to wszystko działa...

Dla zainteresowanych: znalazłam filmik ze starą, działającą  maszyną typograficzną w roli głównej TU


Muzeum Drukarstwa,
wystawa: Polska ilustracja książkowa dla dzieci i młodzieży z lat 50.-80. XX w...
czynna od 22 stycznia do 22 kwietnia 2016, wstęp wolny,

ul. Ząbkowska 23/25,
Warszawa

Komentarze

  1. Czyli jest co wznawiać!:) Jeśli chodzi o stare-nowe wydania ostatnio dużo się dzieje na plus (np.Muzeum Książki Dziecięcej), miejmy więc nadzieję, że choć wnukom się poczyta to, co się kiedyś czytało w dzieciństwie..

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczyta się na pewno, a co z serią Muzeum to nie wiem - coś się chyba pozmieniało, nie mam pewności, czy będzie kontynuowane wznawianie książek pod tym logo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz