Laszlo boi się ciemności, Lemony Snicket, il. Jon Klassen




Oj, jak takie powroty cieszą! To jedna z ciekawszych książek, które z moimi chłopakami mieliśmy w rękach. Po pierwszym wydaniu w 2013 (wyd. Filia), przyszło w tym roku drugie (wyd. Frajda). Wydawnictwo Frajda jest imprintem Grupy Wydawniczej FILIA założonym w 2022 roku z myślą o dzieciach i ich opiekunach. Kto nie zna tej książki - zachęcam gorąco do przeczytania i obejrzenia. Pięknie pokazana ciemność i małego chłopca jej oswajanie, obłaskawianie. Uwielbiam ilustracje Jona Klassena, popatrzcie na nie sami!

Niżej Makowy wpis z 2014 roku.




Bałam się ciemności. Pamiętam swój strach przed ruszeniem choćby palcem u nogi, kiedy budziłam się w nocy, w pokoju otulonym ciemnością, w którym wpadające przez okno światło z osiedlowych latarni malowało na ścianach dziwne obrazy. A największe strachy widać było na szafie... Jej drzwi były jak zaproszenie do innego świata. Nocą stawały się widokiem odległej sawanny, przysięgam tak było — była tam jakaś woda i drzewa, trawy i poruszające się zwierzęta. Stada antylop i czający się lew, słonie majestatycznie pokonujące przestrzeń i... Ja to wszystko widziałam i choć minęło kilkadziesiąt lat — ten widok mam przed oczami jak z wczoraj! A najgorzej się działo, kiedy Tata zaczynał cicho pochrapywać, na sawannę padał strach, zbliżało się coś groźnego i niebezpiecznego, zwierzęta wpadały w popłoch i ja też. Póki nie rozbudziłam się do końca.

Moje dzieci też nie lubią ciemności. Bo COŚ czai się pod łóżkiem, bo za drzwiami COŚ stoi i nie da się im wytłumaczyć, że ten kształt to nie potwór, tylko wieszak z ubraniami, który wygląda może i dziwnie — zniekształcony przez szybę w drzwiach i nocne cienie... Dlatego śpią przy zapalonej małej lampce.
Książki o oswajaniu nocnych strachów są więc jak najbardziej dla nas. Podobnie jak dla większości dzieci, których wyobraźnia, podkarmiona nocną ciemnością, jest w stanie wykreować wszystko!

„Laszlo boi się ciemności” przez niektórych opisywana jako horror dla dzieci, ale z horrorem niewiele ma wspólnego. Ciemność jest tu gęsta i ciepła, ale nie straszy, choć Laszlo się jej boi i próbuje ją oswajać. Żeby nie przyszła do niego, sam schodzi do niej co rano i się z nią wita. Najlepszą obroną jest atak. Dom, w którym mieszka Laszlo jest duży, pełen zakamarków, a drewniana podłoga skrzypi... Lemony Snicket fantastycznie i z wyczuciem buduje nastrój grozy, stopniuje go w taki sposób, że góruje ciekawość, nie strach, a dziecko przez Laszlową ciemność prowadzone jest bezpiecznie za rękę.

Warto dodać, że ilustracje wykonane są gwaszem – to technika, dzięki której powierzchnia obrazu jest gładka, wypełniona płaskim, nieprzezroczystym kolorem.

Pokochałam tę książkę. Za ilustracje (wspaniałe!), treść, wygląd i za... zapach! Bo Laszlo pachnie! Pachniał, kiedy oglądałam go w księgarni i z żalem odłożyłam na półkę, pachnie, kiedy wypożyczyłam go w bibliotece. Zapach się nie ulatnia. Zapach farby drukarskiej (tu użyto jakiejś wyjątkowo mocnej) przemawia do mnie niezwykle silnie — czy słyszeliście o perfumach, które miałyby w swoim bukiecie zapach farby drukarskiej? Jeśli tak, już po nie biegnę!


Laszlo boi się ciemności,
Lemony Snicket,
il. Jon Klassen,
tłum. Michał Rusinek,
Wyd. I, wydawnictwo Filia, 2013
Wyd. II, wydawnictwo Frajda, 2023,
Stron 40,
oprawa twarda,
wymiary: 190 x 255 mm
wiek: 3+,
cena 42,90 zł


A tu film, który koniecznie trzeba obejrzeć!







Komentarze

  1. Oj, ja też bałam się ciemności... i już mi tak zostało.

    Intrygująca książka, już o niej słyszałam i nawet zastanawiałam się nad jej kupnem... Nie kupiłam, bo wydała mi się zbyt przytłaczająca tą ciemnością. Twój opis przekonał mnie, że warto po nią sięgnąć. Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie kupiłam jej z bardziej prozaicznego powodu ;) ale kiedyś kupię, choćby i dla siebie!

      Usuń
  2. Uwielbiam "Laszlo". To jedna z moich ulubionych premier zeszłego roku. No ale co się dziwić, duet autorski jest doborowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja też uważam, że to jedna z lepszych ubiegłorocznych książek. Poza tym wydana wspaniale!

      Usuń
  3. Już zacieram ręce :) Przyda się i nam ta książka do oswojenia tej ciemności, Oj przyda.

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, a dla mnie ta ciemność w Laszlo naprawdę jest straszna i realnie ją odczuwam. Może to zależy od pory czytania tej książki albo predyspozycji?;)
    Tak czy owak, uwielbiamy!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopaki nie bali się, bardziej byli zaintrygowani i zaciekawieni. Ja rozkoszowałam się słowem, brawo dla M. Rusinka! Cudownie czyta się ją na głos, aż odzywają się w człowieku nieistniejące talenty aktorskie ;)

      Usuń
  5. Ciekawy zabieg z latarką i ciemnymi stronami:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie! Działający na wyobraźnię. Moi chłopcy zaczęli szukać swojej latarki, a raczej dobrych baterii do niej ;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz