Mysi domek. Sam i Julia w teatrze, Karina Schaapman
No po prostu oczu oderwać nie można! - Mamo, ty też nam zrobisz taki domek? - to pytanie moich chłopaków, kiedy oglądaliśmy książkę, wprawiło mnie w konsternację. Z jednej strony było mi miło, że WIERZĄ, że mogłabym coś podobnego (choć w jednej tysięcznej) stworzyć, z drugiej - kiepsko pozbawić ich złudzeń i przyznać się, że to poza moim zasięgiem, i nie ma nawet co próbować. Makieta mysiego domku powala, aż trudno uwierzyć, że coś takiego można zrobić - tyle, TYLE detali, wszystko wysmakowane i takie naturalne (spostrzegawcze oko dostrzeże nawet torby z Ikei, w wersji mini oczywiście)! I takie piękne! I pomyśleć, że zaczęło się od kartonu po pomarańczach i papieru mache! Chapeau bas!
A co z tymi myszkami? Bohaterami książki są Sam i Julia, myszki - ona odważna i przebojowa, on trochę wycofany i bardzo ułożony. Pochodzą z różnych rodzin (Julia mieszka z mamą, Sam natomiast jest z rodziny wielodzietnej i wielopokoleniowej). Przyjaźnią się, rozumieją i wspierają, i razem przeżywają wiele przygód, uczestnicząc w wydarzeniach swoich rodzin i innych wielokulturowych mieszkańców domu (mysi domek ma około 100 pokoików!). Poznają różne tradycje, muszą odnaleźć się w różnych, często trudnych sytuacjach (śmierć dziadka Sama, szykowanie trumny, pogrzeb), Julia trafia do szpitala; poznają nowych mysich mieszkańców - malarza, szmaciarza, zerkają do kotłowni, wreszcie są w prawdziwym teatrze....Autorka pod płaszczykiem zwyczajnych wydarzeń przemyca tu ważne edukacyjnie treści.
Bardzo ciekawa książka, wizualnie - zachwycająca (ach, ta Ella w stroju baletowym, szpital, teatr!}każda ilustracja - zdjęcie makiety domku z jej bohaterami - sprawia, że można oglądać i oglądać...
Idealny prezent pod choinkę, tym bardziej się cieszę, że ktoś z Was zostanie właścicielem tej książki ;) Bo książkę tę przekazało - dla jednego z uczestników naszego konkursu - wydawnictwo Media Rodzina!
Mysi domek. Sam i Julia w teatrze,
Karina Schaapman,
przekład Jadwiga Jędryas,
Media Rodzina,
2013.
My mamy na półce Mysi Domek. Faktycznie, zachwyca! zwłaszcza, jak sobie pomyślę, że autorka sama go zbudowała i zadbała o tyle szczegółów! Też mi się taki domek marzy:))
OdpowiedzUsuńA my właśnie wczoraj po raz kolejny czytaliśmy z chłopakami tę książkę i wyobraź sobie, że zrobiliśmy Mysi Domek. Trochę skromniejszy ale co tam! Liczy się dobra zabawa! :-) Książka wizualnie jest przepiękna!
OdpowiedzUsuń