Magda, miłość i rak, Alina Mrowińska
Magdę kojarzy bardzo wiele osób, podobnie jak Chustkę (TU) Niektórzy poznają ją dopiero teraz, choć Magda już tu nie mieszka...
Magda blogerka, Magda i rak, Magda założycielka Fundacji Rak 'N'Roll, Magda matka, Magda żona, Magda piękna i radosna Magda, Magda, której przydarzył się Cud.
Był film, teraz jest książka.
Od Magdy nie można oderwać oczu. Oderwać nie można się też od książki, przynajmniej ja tak miałam, przeczytałam ją jednym tchem, od początku do końca, chociaż znałam historię Magdy z bloga i filmu, i wielu wywiadów. Magda zarażała energią, ta energia biła z niej, dodawała sił innym. Jej historia jest niezwykła, tak jak niezwykła jest historia każdego, kto ociera się o ekstremum. Kto zostaje postawiony przed ścianą i żyje z nieuleczalną chorobą, wyszarpując każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok życia...
W książce cenne jest to, że jest prawdziwa, nie ma tu czerni i bieli, jest za to dużo odcieni szarości. Była wielka miłość i trudne życie w związku - z chorobą, jako tą trzecią. Były wielkie szczęścia - ciąża, choć nie powinna się zdarzyć, narodziny zdrowego dziecka (mimo chemioterapii w czasie ciąży). Były niezwykłe spotkania z ludźmi, pomaganie i wspieranie, była walka. I przydarzyła się śmierć. Ale Magda nie przegrała, choć odeszła. O tym świadczy ta książka.
"Bałam się, że po śmierci Magdy będzie mi jej brakować. Ale nie brakuje... Jest tak samo blisko, jak była za życia" pisze Mrowińska.
W książce bardzo ważnym punktem jest wywiad z mężem Magdy, Bartkiem Prokopowiczem. Czytałam go kilka razy. Mąż Magdy szczerze mówi nie tylko o wielkiej miłości, która im się przytrafiła, ale i życiu z osobą chorą. O samotności, pretensjach i niezrozumieniu, negatywnych emocjach, które kłębiły się wokół nich. O zaborczości raka.
Bardzo ważna to książka. Poruszająca, dająca do myślenia i ... przemyślenia. I mimo śmierci Magdy - nie przytłacza smutkiem i żalem. Bo Magda wygrała, mimo wszystko.
"Bałam się, że po śmierci Magdy będzie mi jej brakować. Ale nie brakuje... Jest tak samo blisko, jak była za życia" pisze Mrowińska.
W książce bardzo ważnym punktem jest wywiad z mężem Magdy, Bartkiem Prokopowiczem. Czytałam go kilka razy. Mąż Magdy szczerze mówi nie tylko o wielkiej miłości, która im się przytrafiła, ale i życiu z osobą chorą. O samotności, pretensjach i niezrozumieniu, negatywnych emocjach, które kłębiły się wokół nich. O zaborczości raka.
Bardzo ważna to książka. Poruszająca, dająca do myślenia i ... przemyślenia. I mimo śmierci Magdy - nie przytłacza smutkiem i żalem. Bo Magda wygrała, mimo wszystko.
Alina Mrowińska,
Wydawnictwo Zwierciadło,
2013.
Nazwisko Magdy jest mi znane, ale nie znam jej historii, jej bloga. Nie wątpię, że to książka, od której trudno się oderwać. Czytałam "Chustkę". Nie wiem, czy te dwie historie można ze sobą zestawić; każda zapewne, mimo punktów stycznych, jest osobna. Jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, tym bardziej, że nie znasz ani bloga ani nie oglądałaś filmu. Bardzo, bardzo warto...
OdpowiedzUsuń