Dobranoc, Albercie Albertsonie, Gunilla Bergström


Seria o Albercie Gunilli Bergström liczy sobie ok. 40 książek, w Polsce ukazało się ich, dzięki Wydawnictwu Zakamarki, dopiero kilka (dokładnie 3). "Dobranoc Albercie", to druga książka o tym zwykłym kilkulatku, którą czytaliśmy. I podobnie jak "Nieźle to sobie wymyśliłeś, Albercie", bardzo spodobała się moim chłopakom! Podświadomie czują, że to ich alter ego ;)


Albert Albertson (w oryginale chłopcu na imię Alfons, ale z wiadomych powodów w Polsce imię chłopca zostało zmienione ;)), to zwykły chłopczyk, który czasem jest grzeczny, a czasem nie. Mieszka z tatą i kotem Puzlem (w tej części akurat Puzel nie występuje). I czasem ma problemy z zaśnięciem.
To książka do śmiechu (bo wszystkie dziecięce sztuczki zostały obnażone i zaprezentowane jak na dłoni), ale i pokrzepienia skołatanych rodzicielskich serc (Boże, nie tylko ja tak mam!) i zadumy nad pokładami rodzicielskiej cierpliwości, której tacie Alberta nie brakuje. Czasem mu jej zazdroszczę, podzieliłby się trochę...

Albert nie może zasnąć i robi wszystko to, co każde dziecko na świecie - zaganiane do łóżka - w takiej sytuacji. Przypomina sobie, że nie umył zębów; chce mu się pić, po czym "niechcący" to picie wylewa; chce mu się siku; boi się lwa, który prawdopodobnie schował się w szafie;  przypomina sobie o ukochanej maskotce, bez której nie zaśnie, a która leży gdzieś pod kanapą....
Ojciec biega do niego z piciem (zaraz potem ze ściereczką i suchą pościelą); szczotką do zębów i kubeczkiem z wodą; z nocnikiem; wypłasza lwa z szafy i  szuka maskotki. A wszystko to ze stoickim spokojem i  nieodłączną fajeczką w ustach.
To bieganie tak go zmęczyło, że biedak na tej podłodze przy kanapie po prostu zasypia... Znacie to? Dziecię szaleje, a wy zapałkami powieki podpieracie? Znacie, znacie...
Albert przykrywa tatę kocem i postanawia już go nie wołać,bo "jeśli wiadomo, że nikt nie przyjdzie, to po co wołać?"
Zdecydowanie polecamy. Albert nie tylko tekstowo jest przyjemny, zabawne są także ilustracje: komiksowe, rysowane mocną kreską, bez natłoku elementów, gdzieniegdzie są to same kontury wypełnione jednym kolorem. Zdecydowanie polecamy!

TU o "Pospisz się, Albercie"

Dobranoc, Albercie Albertsonie,
Gunilla Bergström, 
wyd. Zakamarki,
wiek: 3+

***


A ja jeszcze od siebie muszę dodać, że bardzo chciałabym przeczytać biografię Gunilli Bergström. Czy taka powstała? Nie wiem. Ale bardzo zaciekawiła mnie osoba autorki (i ilustratorki)  - jest to niesamowicie radosna i piękna kobieta, która w tym roku skończy 71 lat (jej uśmiech!), matka dwójki dzieci (obecnie także już babcia) - córki i autystycznego syna, którzy byli często inspiracją przy pisaniu. Pisarka, urodzona w Goteborgu, zimy spędza z mężem w Afryce.


***

Komentarze

  1. Tak, książki o Albercie są naprawdę świetne! Od taty Alberta uczę się cierpliwości :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Emocje w Albercie są naprawdę dobrze przedstawione, od strony dziecka, nieprzebarwione. U nas też lubiane i chętnie czytane.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz